Rumianku zapach zasuszonej lawendy jest bardzo intensywny ... właśnie nią wypycham woreczki zapachowe (uszyłam serduszka i ptaszki). Przez deszcze dużo kwiatów mi się zmarnowało ... pszczoły i owady wszelakie za to miały długo pożywienie ... jeden z krzaczków przycięłam i zakwitł ponownie. Lawenda rośnie w różnych częściach mojego ogrodu ... po prostu ją lubię. Pozdrawiam:)
Beata dziękuję, budujące dla mnie słowa ... ale znasz chyba nasze krajowe stereotypy - jak ktoś nie ma na coś papierka to to co robi jest do niczego ... ileż razy słyszałam ... ale Ty nie masz dyplomu ASP ... ależ nie masz studiówe w tym kierunku ... ależ Ty blebleble ... nawet jak się coś w miarę dobrze i uczciwie robi to się nie liczy ... bo się nie ma odpowiedniego papierka ... przepraszam za gorzkie słowa ... i dziękuję za Twoje ... będę dalej robić to co robię tak jak potrafię. Pozdrawiam:)
W zeszłym roku zapałałam miłością do lawendy... zasiałam i czekałam... i nic, dopiero w tym roku nasionka wykiełkowały :) Dokupiłam 2 dorosłe roślinki, ale mam do dyspozycji tylko balkon i nie wiem jak przetrwają zimę :) Dobre zdjęcie :) Wiesz, ważne, że lubisz robić to co robisz i rozwijać się w tym kierunku, doskonalić, podpatrywać :)
Dawno dawno temu wysiałam całą paczkę lawendy ... wyszła jedna roślinka ... od tej roślinki ,,uciągnęłam,, już kilkanaście krzaczków - odłamaną gałązkę po prostu głęboko wsadzam w wilgotną ziemię - albo się przyjmie albo nie ... zazwyczaj się przyjmują.
Na balkonie powinna przetrzymać zimę - trzeba tylko dobrze doniczki zabezpieczyć.
Ślicznie wyglada lawenda;) Prętko poprosiłam tża aby w swoich ogródku mi zebrał, też chce zeby mi popachniało, a nigdy nie miałam okazji ani widziec, ani poczuć;*
Śliczna
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zapachu...
Pozdrawiam
moje marzenie : tak się zasuszyć...
OdpowiedzUsuńRumianku zapach zasuszonej lawendy jest bardzo intensywny ... właśnie nią wypycham woreczki zapachowe (uszyłam serduszka i ptaszki).
OdpowiedzUsuńPrzez deszcze dużo kwiatów mi się zmarnowało ... pszczoły i owady wszelakie za to miały długo pożywienie ... jeden z krzaczków przycięłam i zakwitł ponownie. Lawenda rośnie w różnych częściach mojego ogrodu ... po prostu ją lubię.
Pozdrawiam:)
Anya lawenda wyjątkowo korzystnie się zasusza ...
OdpowiedzUsuń... no co Ty, chcesz się zasuszyć!?!?!
Pozdrawiam:)
ja tam uważam, że Twoje zdjęcia profesjonalne sa:)
OdpowiedzUsuńBeata dziękuję, budujące dla mnie słowa ... ale znasz chyba nasze krajowe stereotypy - jak ktoś nie ma na coś papierka to to co robi jest do niczego ... ileż razy słyszałam ... ale Ty nie masz dyplomu ASP ... ależ nie masz studiówe w tym kierunku ... ależ Ty blebleble ... nawet jak się coś w miarę dobrze i uczciwie robi to się nie liczy ... bo się nie ma odpowiedniego papierka ... przepraszam za gorzkie słowa ... i dziękuję za Twoje ... będę dalej robić to co robię tak jak potrafię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W zeszłym roku zapałałam miłością do lawendy... zasiałam i czekałam... i nic, dopiero w tym roku nasionka wykiełkowały :) Dokupiłam 2 dorosłe roślinki, ale mam do dyspozycji tylko balkon i nie wiem jak przetrwają zimę :) Dobre zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ważne, że lubisz robić to co robisz i rozwijać się w tym kierunku, doskonalić, podpatrywać :)
Dawno dawno temu wysiałam całą paczkę lawendy ... wyszła jedna roślinka ... od tej roślinki ,,uciągnęłam,, już kilkanaście krzaczków - odłamaną gałązkę po prostu głęboko wsadzam w wilgotną ziemię - albo się przyjmie albo nie ... zazwyczaj się przyjmują.
OdpowiedzUsuńNa balkonie powinna przetrzymać zimę - trzeba tylko dobrze doniczki zabezpieczyć.
Dziękuję ... pozdrawiam:)
Ślicznie wyglada lawenda;) Prętko poprosiłam tża aby w swoich ogródku mi zebrał, też chce zeby mi popachniało, a nigdy nie miałam okazji ani widziec, ani poczuć;*
OdpowiedzUsuńpięknie pachnie
OdpowiedzUsuń:)