wtorek, 14 czerwca 2011

Rósł sobie bluszcz ...

Dawno, dawno temu posadziłam pod gruszą malutki bluszczyk, który tak się rozrósł, do tego ,,wrósł,, w drzewo, że ciężko było go usunąć ......... 
Archiwalne zdjęcie gruszy ...... wokół niej jest już zupełnie inaczej.
A bluszcz od połowy drzewa do góry suchy jest ... nie dało się go usunąć ... na razie bo drabiny odpowiedniej nie mam.

Może zrobię kilka zdjęć resztek jego świetności.
Nigdy więcej bluszczu!!!

5 komentarzy:

  1. O tak wrasta się mocno..Choć pięknie wygląda..

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika, ta grusza cudownie wyglądała ale .... ale bluszcz zbyt mocno się rozrósł.
    Jak go na dole usunęłam to drzewo nagle takie chude się zrobiło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o co za cholera jedna! biedna grusza

    OdpowiedzUsuń
  4. Duśka, ta grusza ma prawie tyle lat co ja:) ... chyba ją zetniemy jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  5. ..a mi się tak marzy bluszcz na balkonie - jest taki piekny :-)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)