poniedziałek, 29 czerwca 2015

Mini ogródek - trzecia odsłona ...

Jak to w przyrodzie, nic nie jest ,,na stałe,, ... jedne roślinki przekwitają, inne zaczynają a jeszcze inne padają.
Z wyposażenia nic nie doszło (miała być ławeczka i takie tam duperele) ... są ważniejsze sprawy chwilowo.
Ogródek nie ucieknie :)


Niby tak samo ale jednak trochę inaczej :)
TUTAJ jego początki a TUTAJ ciąg dalszy .....

...................................................................................................................................................................

Bądź tym, który ośmiela i dodaje odwagi.
Na świecie jest już wystarczająco dużo krytyków.

1 komentarz:

  1. Witaj. Też w tym roku założyłam z córcią ogródek "dla elfów". W Twoich zdjęciach ogródka ujęły mnie mchy - uwielbiam mchy i wprowadzam je do ogrodu - raczej otoczenie patrzy na mnie dziwnie. Wszyscy tępią mech, a ja pracowicie wyskubuję z niego trawki... Oczywiście mistrzami we wprowadzaniu mchów do ogrodu są Japończycy (i przyroda tatrzańska :)
    Zachwyciły mnie Twoje zdjęcia, potrafisz wydobyć urok najprostszych rzeczy. Serdecznie pozdrawiam
    Iwona

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)