Trochę się nabiegałam za Rudaskiem (to kot Karolinki) ... zrobiłam kilka zdjęć na szybko. Z owadami nie było tyle kłopotu co z kotem ... .

Z roślinami nie ma żadnego problemu ... no chyba, że wieje silny wiatr .... .
Trochę lata zawartego w kwiatach i owocach ....... reszta zdjęć w albumie ,,Sierpniowe kwiaty,,

Czarnuszka damasceńska na dobre zadomowiła się u mnie .... podobała mi się od zawsze, chciałam ją mieć i mam - nagle pojawiła się znikąd i zakwitła kilka lat wstecz (zasiana za sprawą ptaka jakiegoś) teraz sama się rozsiewa ...... .