Spryciula nie dała się sfotografować ... a tak pięknie na białym śniegu się prezentowała.
Dopiero na drzewie przez chwilę pozowała ... a jak zbliżenie chciałam zrobić to .... to odleciała bezczelnie naśmiewając się ze mnie .... ależ ona krakała!
I jeszcze zdjęcie czegoś co kiedyś żyło a teraz może swoim ciepłem czyjeś życie uratować ... na tle tego co umarło to co żyje by kiedyś umrzeć, by swoim ciepłem kogoś ogrzać ... może nawet uratować przed zamarznięciem ..................... ale patos mi wyszedł:)
Dlaczego nie latam z aparatem po ogrodzie gdzie życie rozkwita cudownymi wiosennymi kolorami?