Kiedy parę lat wstecz go zobaczyłam zakochałam się w tych maleńkich, żółtych pomponikach ..... mnie się właśnie te kwiatuszki z pomponikami kojarzą.
Złotlin japoński jest okazały, cały obsypany kwieciem ..... jest ozdobą ogródka od wiosny aż do późnej jesieni.
Ten tutaj to staruszek ..... wymaga odnowienia - muszę go przyciąć ... koniecznie!
U nas ciągle zimno ..... .
Życzę wszystkim odwiedzającym mój ogród więcej słoneczka i oczywiście cieplejszych dni.
U nas też zimno, pochmurno i deszczowo, a ja jutro kolejną terenówkę mam..
OdpowiedzUsuńah u Ciebie tak pięknie tym ogrodzie, normalnie jak w ogrodzie botanicznym, same cuda. Czym jeszcze zaskoczysz?
Oj, Klaudiu pokazuję te fragmenty ogrodu gdzie jako tako jest ładnie .... właściwie to nie lubię jak jest wszystko dokładnie poprzycinane, równiutko posadzone ...... mnie się podoba dziki ogród ... ten fragment ogrodu przy ulicy jest najporządniejszy bo jest ,,na widoku,, ... tutaj też najczęściej bywam.
OdpowiedzUsuńCzekam na cieplejsze dni żeby zacząć w końcu coś robić w ,,tylnej,, części ogrodu (a roboty sporo).
Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. Dziękuję!
Złotlin odkryłam rok temu.Zobaczyłam i od razu kupiłam.Te żółte różyczki są śliczne i potem zielone pędy.Twój już okazały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sloneczko to ja dzisiaj mialam ale z tym cieplem to juz gozej :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy :) na moim blogu szczegóły :)
OdpowiedzUsuńHo, ho widzę że do koleżanki po porady ogrodnicze można wpadać :-))))
OdpowiedzUsuń