Spryciula nie dała się sfotografować ... a tak pięknie na białym śniegu się prezentowała.
Dopiero na drzewie przez chwilę pozowała ... a jak zbliżenie chciałam zrobić to .... to odleciała bezczelnie naśmiewając się ze mnie .... ależ ona krakała!
I jeszcze zdjęcie czegoś co kiedyś żyło a teraz może swoim ciepłem czyjeś życie uratować ... na tle tego co umarło to co żyje by kiedyś umrzeć, by swoim ciepłem kogoś ogrzać ... może nawet uratować przed zamarznięciem ..................... ale patos mi wyszedł:)
Dlaczego nie latam z aparatem po ogrodzie gdzie życie rozkwita cudownymi wiosennymi kolorami?
Piękne zdjęcia.....a najbardziej urzekło mnie zbliżenie wrony :)
OdpowiedzUsuńno ta odlatujaca chyba najpiekniejsza hahahahahah
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia Danusiu,ale najbardziej podoba mi sie odlatujaca wrona .
OdpowiedzUsuńDobrze ,że poczucie humoru Cie nie opuszcza ,pozdrawiam serdecznie
HOLA DAMUREK!! VINE A SEGUIRTE DESDE VENEZUELA. PASÉ UN RATITO ENTRETENIDA VIENDO TUS ENTRADAS. TE INVITO A VISITARME EN MI PANALITO. BESITOS. MARISELA:)
OdpowiedzUsuńUma Feliz Páscoa para você e sua família!
OdpowiedzUsuńCom carinho,
Sônia Maria
Witaj Danusiu, ja jako strzelec wiem, co to znaczy w zimnie i wilgoci rozpalone ognisko. Dlatego powiem Ci, że pięknie napisałaś te słowa, bo dzisiaj już większość ludzi nie wie, że życie może podtrzymać nie komputer, nie komórka tam, gdzie i tak nie ma zasięgu, nie wiedza nabyta z TVN - ale drzewo, które żyło, albo już musi przestać żyć, bo my go zetniemy, żeby się ogrzać...
OdpowiedzUsuńcałuski - Marzynia