Ciąg dalszy wyprawy, której celem jest Diobli Młyn (TUTAJ część pierwsza).
Powrót po czterech latach w to miejsce mnie trochę rozczarował. Okolica piękna ale ... no właśnie, jest jedno ,,ale,,. Jakby nie patrzeć na pozostałość Młyna (budynek, resztki urządzeń młyńskich i staw) to jest to jednak historia miasta.
Walające się śmieci wokół budynku, urządzenia młyńskie w chaszczach (za jakiś czas nie będą już widoczne). Cztery lata temu zdjęcia stawu robiłam z drogi (na wprost) a teraz widok krzewy i drzewa-samosiejki zasłaniają. Musiałam bokiem, między krzewami porzeczki przejść żeby zdjęcia zrobić.
Wiem, że wszystko o pieniądze się obija ale małe uporządkowanie wokół tych obiektów, odsłonięcie widoku na staw czy tablica informacyjna aż tak dużo chyba nie kosztują.
Wiem też, że jest zainteresowanie i historią Diabelskiego Młyna i tym co po nim zostało.
. Młyn jest wart ocalenia i stopniowej rekonstrukcji jako zabytek techniki i kultury materialnej mieszkańców Łazisk.
Zdjęć nie będę opisywać ... TUTAJ można się dowiedzieć np. co to za kamień, o samym budynku, okolicy i stawach.
Myślę, że wybierzemy się tam jeszcze raz w tym ,,sezonie spacerowym,,.
Mapa Łazisk
(klik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)