Środa, dzisiaj nasza trasa wiedzie na obrzeża miasta.
Naszym celem jest Diabelski Młyn (a właściwie to co po nim zostało).
O tym miejscu można co nieco się dowiedzieć TUTAJ.
W tym roku wydrukowałam sobie mapki jak tam dojść. Cztery lata wstecz trochę błądziłyśmy zanim dotarłyśmy do celu.
Trasa bardzo przyjemna. Cisza, spokój, mnóstwo zieleni - pola, dużo drzew młodych i starych.
Następnym razem na pewno trafię bez mapki i bez pytania napotkanych ludzi o drogę. Pomocne w zapamiętaniu trasy są stare, olbrzymie drzewa, rządek brzóz przy drodze, pasące się konie (ale już na ul Młyńskiej).
Idąc tam pierwszy raz można skręt na Młyńską przeoczyć (jeżeli nie patrzy się na drugą stronę ulicy gdzie stoi znak).
W oddali Elektrownia Łaziska oraz Hałda zwana Skalny ...
Wracamy nie ul. Łączną ale Kieszki ...
Jest piękna pogoda, czyste niebo dlatego na horyzoncie widać zarysy gór.
Zdjęcia ,,Dioblego Młyna,, i jego najbliższej okolicy w następnym poście.
Mapa Łazisk
(klik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)